wtorek, 28 września 2021

Koniec września w terenie

 Jakoś tak tego jesiennego przelotu nie widać, choć coś tam się przemieszcza głównie sikory i  czyże.W sobotę z kolegą odwiedziliśmy kilka miejsc trochę dalej od domu i choć szału ilościowego nie było to gatunki dość fajne i nie często oglądane. Zacznę od niespodziewanego dłuższego postoju z racji złapanego kapcia:)Tak tak czasem rolnicy zostawiają takie pułapki na skraju polnych dróg a że trawa zasłoni to nawet nie widać zagrożenia. Więc pakując się niskim autem warto jechać powoli i zwracać uwagę czy w coś nie uderzyliśmy. Podczas postoju widziana czapla siwa polująca na gryzonie.

czapla siwa z polnego krajobrazu

Ruszyliśmy dalej w drogę na polach słaby ruch-sporo szpaków i kilka kruków.

kruk

Na osadnikach za strzelcami op. sporo cyraneczek,4 świstuny, krzyżówki w tym czarno biały sołtys.

kaczka dziwaczka

Dalej przejechaliśmy przez łąki w okolicach łazisk-rzadki już krajobraz rozległych pastwisk i terenów podmokłych. Tu głównie bydło domowe i 3 żurawie.



Na niewielkich stawach w okolicy parka łabędzi krzykliwych z młodymi i para łabędzi niemych z młodymi. Fajnie mozna było sobie porównać ich różnice wielkości  wyglądu.

2 gatunki łabędzi

A że krzykliwe były nie płochliwe to doczekały się kilku fot i krótkich filmików:)





Na stawach w utracie pustawo ale pokazał się bielik i polujący na ważki kobuz. W trzcinach słychać było jelenia wszak to czas rykowiska-szkoda, że się nie pokazał.

kobuz

bielik w asyście kruka
Popołudniu skoczyłam jeszcze na rowerowy wypad w teren-na wielkim buku trafiła się soplówka-piękny grzyb.
soplówka na buku

Niestety są też przykre widoki-śmieci:( taki pozostawiony plastikowy pojemnik to śmierć wielu gatunków chrząszczy-tu trafiło się kilka biegaczy gładkich,które coraz rzadziej spotykam w terenie.

nie tak mają kończyć życie

To na tyle. Niebawem zapraszam na kolejny wpis i oczywiście zaglądanie na mój kanał yt gdzie są publikowane filmy .link w lewym rogu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz