niedziela, 3 października 2021

Dolina Baryczy 3.10.21

 Taki spontaniczny wypad na stawy milickie. Pobudka o 3:40 i wyjazd o 4:30 miało być jak najwcześniej by zobaczyć żurawie na rozlocie. Ale jak zawsze po drodze remonty i wolniej się jechało ze względu na ciemność. Dotarliśmy trochę po 6 i jako pierwsze zaliczyliśmy stop na stawach w Żelaźnikach a tam 11 łabędzi krzykliwych w tym jeden młody. Udało się odczytać obrożę na dorosłym ptaku.

krzykliwe

Potem obraliśmy kierunek na wieżę widokową w Grabownicy-na polu pasły się krowy, sarny i gęgawy.


gęgawy z krowami w tle
Poszliśmy na wieżę widokową- staw jeszcze nie spuszczony ale było sporo czapli ,kormorany i błotniak stawowy.
wschód słońca

czapla biała w kontrze

błotniak stawowy

kormorany

Ruszyliśmy dalej-po drodze stop w czatkowicach przy czatowni nie dość,że syf to jeszcze osy atakowały.Stawy spuszczone i nic nie było.Dalej w drogę do rudy sułowskiej.Zaczęło dość mocno wiać.Na kompleksie stawów przewaga krakw i perkozów dwuczubych z młodymi.
krakwy

perkozy dwuczube

świstun

aleja brzozowa

czapla siwa

Kolejny przystanek to Grabówka i tu zdecydowanie najlepiej-sporo gęgaw ,setki śmieszek, czapli białych. Odczytany plastik na śmieszce. Niesamowity widok stada śmieszek otaczających drobne rybki.Mogłabym patrzeć godzinami:)




Postaram się w najbliższych dniach zmontować film z tego wypadu.
Popstrykałam sporo fotek.


Nie wszystkie fotki są rewelacyjne bo odległość to raz a dwa to wiało niemiłosiernie.


Kolejny sto na stawie starym-tam też spuszczana woda 13 bielików,3 kuliki wielkie,biegusy zmienne i jakieś śpiące siewki.Też było na co patrzeć:)



bieliki-fotka canon sx60


Udało się w końcu zobaczyć kocanki piaskowe rosnące na łąkach przy wieży
kocanki paskowe
I takiego konika



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz