poniedziałek, 4 września 2023

Takie tam z objazdówek

 Niewiele w terenie bywałam a jak już to niewiele się widziało. Na wajchach spotkałam podloty muchołówki szarej igrające z losem bo nawet przed rowerzystami nie chciało im się uciekać.


Pojechaliśmy z tatą na ryby to było po nawałnicy jaka przeszła gogolin nie ucierpiał ale inne miejscowości już tak.W obrowcu sporo drzew poległo a tempelberg mocno dostał w d....wiele drzew poległo.


tempelberg


Na stanowisku przy odrze pokazał się biegacz fioletowy dawno nie widziałam tego gatunku.Kiedyś nie było problemu by zobaczyć pospolite gatunki biegaczowatych a obecnie to wyczes :(

Wybrałam się na spacer z dzieciakami poszukać pająków bo chciały zobaczyć kolczaka zbrojnego i inne, więc wybrałam się na nie uczęszczane miejsca a bogate w kwiaty .Znaleźliśmy wspomniany gatunek a oprócz niego jeszcze 3 inne .


potem jeszcze pokazały się młode jaszczurki zwinki i "koniki" polne jak to mój bratanek nazywa ptasikoniki :)

ładczyn brodawnik

Kolejnego dnia wcześnie rano na szybko skoczyła do kamerki a po drodze spotkany mały gniewosz:)
Kolejny dzień to poranna objazdówka ale pusto nie było po co otwierać aparatu poza pasikonikiem.

Wciąż uczę się obsługiwać tego canona i nie zawsze to idzie jak powinno.Przyzwyczajenie do większego zooma ale sobie poradzę bo innego wyjścia nie ma:)Moje porsze poszło do naprawy nie wiem kiedy wróci a teraz śmigam na jubilacie:)stara maszyna ale ciągle sprawna.Po obiedzie skoczyłam na kamieniołom po drodze zaglądając na wysypisko co tam robią.Mieli to rekultywować a zwożą zmieloną frakcję! już dawno zakazano przyjmowania do tej niecki śmieci a tu proszę setki ton odpadów-smród brak po bokach zabespieczeń z folii co sprawia,że wszystko przenika do gleby i cieków wodnych a potem zdziwienie,że bakterie coli czy jakieś legionelle .Ale póki społeczeństwo będzie obojętne na to co się dzieje w ich otoczeniu to niestety tak będzie.Wszyscy biją brawa a za rogiem takie coś się wyprawia:(
tony zmielonej frakcji-sąsiaduje to z centrum bioróżnorodności
A co do centrum bioróżnorodności tak hucznie chwalonej i milionów przewalonych 2,2mln to już jak wcześniej wspominałam zerwano asfalt a wszystko czyli drogi,ozdoby natura odbiera sobie spowrotem tylko ja się pytam po co było tyle kasy wydawać by teraz nie mieć za co to utrzymać?jak to mawia mój tato wybudować nie ma problemu tylko potem  to utrzymać-i jak widać po wszystkich gminnych rewitalizacjach wszystko po 2-3 latach popada w ruinę,zarasta -ale najważniejsze,że przez chwilę było o tym głośno,że pieniądze wypełniły kabzy odpowiednich ludzi.ech   szkoda gadać .Ale wracając do wypadu,potem dotarłam na kamieniołom tam sporo modraszków,ostatnie corydony  i inne.Udało się spotkać nadobnika włoskiego i gniewosza i zadrzechnie fioletową



Czyli coś się jeszcze dzieje:)i jeszcze widoczek po żniwny.W sobotę popołudniu pojechaliśmy zebrać szkło,które jakiś poszukiwacz militariów wykopał i nie zasypał.Zebraliśmy 3 torby biedronkowe szkła,2 torby butelek i worek złomu.Zostało jeszcze jedno miejsce ale tam woda zalała i jedno co już miejsca nie mieliśmy.Marzena znalazła fajny kałamarz,który bardzo chciałam mieć-to już trzeci kształt jaki mam.następnym razem wstawię fotkę wszystkich trzech.
Może będę mieć natchnienie na wypady ale jakoś mi się nie chce-teraz czas rykowiska....





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz