Niewiele w terenie bywałam a jak już to niewiele się widziało. Na wajchach spotkałam podloty muchołówki szarej igrające z losem bo nawet przed rowerzystami nie chciało im się uciekać.
Pojechaliśmy z tatą na ryby to było po nawałnicy jaka przeszła gogolin nie ucierpiał ale inne miejscowości już tak.W obrowcu sporo drzew poległo a tempelberg mocno dostał w d....wiele drzew poległo.
tempelberg |
Na stanowisku przy odrze pokazał się biegacz fioletowy dawno nie widziałam tego gatunku.Kiedyś nie było problemu by zobaczyć pospolite gatunki biegaczowatych a obecnie to wyczes :(
Wybrałam się na spacer z dzieciakami poszukać pająków bo chciały zobaczyć kolczaka zbrojnego i inne, więc wybrałam się na nie uczęszczane miejsca a bogate w kwiaty .Znaleźliśmy wspomniany gatunek a oprócz niego jeszcze 3 inne .
potem jeszcze pokazały się młode jaszczurki zwinki i "koniki" polne jak to mój bratanek nazywa ptasikoniki :)
ładczyn brodawnik |
Kolejnego dnia wcześnie rano na szybko skoczyła do kamerki a po drodze spotkany mały gniewosz:)
Kolejny dzień to poranna objazdówka ale pusto nie było po co otwierać aparatu poza pasikonikiem.Wciąż uczę się obsługiwać tego canona i nie zawsze to idzie jak powinno.Przyzwyczajenie do większego zooma ale sobie poradzę bo innego wyjścia nie ma:)Moje porsze poszło do naprawy nie wiem kiedy wróci a teraz śmigam na jubilacie:)stara maszyna ale ciągle sprawna.Po obiedzie skoczyłam na kamieniołom po drodze zaglądając na wysypisko co tam robią.Mieli to rekultywować a zwożą zmieloną frakcję! już dawno zakazano przyjmowania do tej niecki śmieci a tu proszę setki ton odpadów-smród brak po bokach zabespieczeń z folii co sprawia,że wszystko przenika do gleby i cieków wodnych a potem zdziwienie,że bakterie coli czy jakieś legionelle .Ale póki społeczeństwo będzie obojętne na to co się dzieje w ich otoczeniu to niestety tak będzie.Wszyscy biją brawa a za rogiem takie coś się wyprawia:(
tony zmielonej frakcji-sąsiaduje to z centrum bioróżnorodności |
Czyli coś się jeszcze dzieje:)i jeszcze widoczek po żniwny.W sobotę popołudniu pojechaliśmy zebrać szkło,które jakiś poszukiwacz militariów wykopał i nie zasypał.Zebraliśmy 3 torby biedronkowe szkła,2 torby butelek i worek złomu.Zostało jeszcze jedno miejsce ale tam woda zalała i jedno co już miejsca nie mieliśmy.Marzena znalazła fajny kałamarz,który bardzo chciałam mieć-to już trzeci kształt jaki mam.następnym razem wstawię fotkę wszystkich trzech.
Może będę mieć natchnienie na wypady ale jakoś mi się nie chce-teraz czas rykowiska....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz