niedziela, 14 stycznia 2024

Opole,kople i prom

 Niewiele bywam w terenie bo czasu brak ale w piątek miałam wolne to skoczyłam do opola z zamiarem oddania aparatu canon sx60hs do naprawy-jak się okazało na marne bo problem z częściami i nie ma możliwości naprawić:(pisałam do serwisu w bydgoszczy to koszt naprawy to 750zł! a za 900 można kupić używkę:)no nic pójdzie na sprzedaż jako uszkodzony .Z kolei nowy aparat też wylądował na reklamacji z podobnej przyczyny na reklamacji czyli znowu zostałam bez aparatu.Pożyczyłam od siorki olympusa i tak będąc w opolu sobie trochę pochodziłam-zbyt wiele się nie działo ot gawrony walczące z gołębiami o jedzenie.


Młynówka zamarznięta została tylko odra a tam trochę śmieszek,gągoły,nurogęś i krzyżówki.




Powrót do domu-idąc przez park zobaczyłam stadko jemiołuszek ale wysoko żerowały na jemiole-nie w zasięgu tego aparatu.

Potem skoczyliśmy z tatą do karmnika, idąc tak polną drogą tato idzie za mną mówi :kurdupel a takie duże kroki stawia, że muszę na półtora raza kroki robić hihihi  doszliśmy do zadrzewień i pojawiła się sikora bogatka i zaczęła lecieć za nami zatrzymując się na drzewach nawet jak specjalnie skręciłam by nie iść w kierunku karmnika czekała na tatę a potem doleciała do mnie, na chwilę wyprzedziła i siadła na bzie donośnie się odzywała, gdy do niej doszłam to już prowadziła do karmnika i jako pierwsza się wzięła ziarnko słonecznika:)w zeszłym sezonie też tak prowadzały .Wróciliśmy do auta a po drugiej stronie drogi na polu na martwej sarnie posilały się najpierw myszołowy a potem kruki.
W domowym karmniku ostatnio pojawiły się szpaki.
Przylatują też kosy samica i samiec. Samica zawsze przegania samca na co tato zawsze mówi znowu to wstrętne babsko pierwsze przy jabłkach:)W sobotę na godzinkę wyskoczyliśmy na kople ,znajomy tam łowił spod lodu.Poszłam się przejść wokoło ale prócz kosów nic nie było,no poza przelatującymi grubodziobami w liczbie 23os.Zajechaliśmy do portu a tam 2 perkozki,czapla biała,bielik i wydra.
czapla biała na prawo od słupka

widok z szpicy portu

rzeczka
A dzisiaj wybraliśmy się do Zdzieszowic na przeprawę promową a tam sei krzyżówek,gągoły,łyski,perkozki,krakwy,cyraneczki,czapla siwa,kormorany i jeden łabędź niemy +2 w locie.






Zobaczymy jaka pogoda będzie w tygodniu to może uda się rano gdzieś skoczyć. Mam nowe porsze dzięki wspaniałym ludziom-ten gest bardzo wiele dla mnie znaczy:)Co nie znaczy ,że przestałam szukać starego roweru ,kiedyś wyjedzie na ulice.....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz