Dzisiaj wybrałam się znowu połazić po lesie gdzie mam czatownie,i sie opłacało:)Na początku standartowo pokazały się krzyzodzioby świerkowe tym razem słońce ladnie świeciło co pozwoliło dość fajnie zrobić fotki.Potem poszłam sypnąć słonecznika ptakom i na próbę znowu nasypałam na rękę słonecznika i czekałam kto się skusi:)Jak zwykle modraszka nie wytrzymała,czarnogłówka tylko podejmowała próby....O stałej porze przychodza bażanty.Udało mi się odczytać blache u dzwońca.Jeśli przyszły rok zapowiada sie tak ciekawie to już się cieszę:)
krzyzodziób świerkowy
modraszka
zięba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz