piątek, 9 stycznia 2015
"goldman"-łabędz z historią
Dzisiaj przedstawię Wam historię jednego z łabędzi wyklutych na stawie "gold" w Krapkowicach w 2005r
Na tym stawie zamieszkała para łabędzi niemych nazwanych przez odwiedzających staw Basia i Kuba co roku te ptaki wychowywały swoje młode na tym zbiorniku-zawsze było 5-7 młodych ale mało kiedy tyle dożywało,zazwyczaj zostawało 2-3 młode.
Tu fotka z 2003r
W 2005 roku młodych było 5 dumni rodzice wodzili młode po zbiorniku
Jednak jak to zawsze bywało nad tym stawem wiele osób przychodziło również z psami i prawdopodobnie jeden z młodych został poturbowany a wynikiem tego było uszkodzenie lotek w jednym z skrzydeł.
rodzice młodego kilkukrotnie wracali po niego by zabrać go na wodę płynącą ale bez rezultatu:(Tak się złożyło,że byłam w tym czasie nad stawem i zobaczyłam,że ptak sam nie opuści stawu a było to 30.10.Najpierw zadzowniłam na straż pożarna ale usłyszałam,że nie maja sprzętu by go odłowić.Zaczęłam szukać jakiegoś ornitologa co by cos poradził i tak trafiłam na Rafała Świerada(blog zielony do boolu)a on wraz z Waldemarem Michalikiem odłowili łabędzia i zawiezli na odrę tam gdzie ptaki się zimą grupują co by można było skontrolować jego stan zdrowia.Łabędz w styczniu dostał obrączkę,choć takich ptaków się nie obrączkuje ale to pokazało,że takie kalectwo nie utrudnia w życiu no poza przemieszczaniem się.Goldmana można było spotkać pływającego w okolicy osłobogi jak i mostu kolejowego w otmęcie.
I najczęściej był tam odczytywany.Ostatni raz w okolicy 5km od otmetu widziano go w 2012r potem gdzieś zniknął,by powtórnie zostać odczytanym w lutym 2014r przy Śluza Ratowice, gm. Czernica, pow. wrocławski przez Antoniego Knychałe.Pisałam do pana Antoniego o szczegóły obserwacji i napisał,że ptak był w parze i liczył,że będzie lęgowy ale gdzieś odpłynęły-dodał,że ptak miał uszkodzone lotki nadal czyli nie wyrosły mu nowe.Kolejny odczyt przez tego samego Pana w tym samym miejscu pochodzi z 6.01.2015r i pływał w parze z słoweńskim ptakiem jak i młodym(imm.).byc może jednak przystąpiły do lęgów.Czyli nie każdy ptak musiałby z takim ubytkiem zostać na stałę w ośrodkach rehabilitacji bo być może większość by sobie poradziła pod warunkiem,że zostały by puszczone na rzeki.Ot taka historia.
Basi i Kuby już nie ma na golcie ale jest inna para równie dobrze odchowująca swoje młode:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobrze, że łabędziowi pomógł, ktoś, kto wiedział jak to zrobić. Teraz jest szczęśliwy, chociaż nie w pełni sprawny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBiedny. Dobrze, że mu pomogłaś, pewnie by sobie nie poradził.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że dobrze się skończyło:)
OdpowiedzUsuńNie powiedziałbym, że to zdjęcie jest od 2003 r. Łabędzie są zawsze zabawne do oglądania, a jeśli mają chłopca Myślę pięknie:-) Zdjęcie 3 i 4 są naprawdę zabawne.
OdpowiedzUsuńZ poważaniem, Helma
Piękna historia - brawo za podjecie działania!
OdpowiedzUsuń