piątek, 8 sierpnia 2014
Wpisik o wszystkim cz.2
Dzisiaj też będzie o różnościach żyjących na ziemi:). Zacznę od wypadu do kamieniołomu w poszukiwaniu modliszek-co się nałaziłam i nic trochę motyli i innych stworzeń.Trafił się Długoskrzydlak sierposz (Phaneroptera falcata)
I już zniechęcona brakiem rezultatów w poszukiwaniach kierowałam się do domu,gdy nagle ujrzałam na suchej trawie znajomą sylwetkę tak! to była modliszka,zrobiłam jej tylko jedną fotkę bo pod słońce ale jest i w tym roku:)
Kolejnym ciekawym motylem jest Abrostola triplasia siedziała u mnie w przybudówce.
I również u mnie na podwórku trafił się taki ładny piórolotek sp.
Od jakiś 2 tygodni podwórko zamieszkuje ropucha zielona ale bardzo wstydliwa i nie chce dać się sfotografować,a od wczoraj w oczku jakaś zielona żaba mieszka:)
W ostatnich dniach często widuję 3 dudki i udało mi się jednego sfotografować jak urzędowały w zagrodzie dla kur(foto kiepskie bo daleko).
Dzisiaj odwiedziłam "czerwone górki"posiedzieć pod siatką o 6:17 wylot zrobiły szpaki-szacunkowo ok 7tyś-niesamowity widok:)
Miałam przyjemność dokładnie obejrzeć sobie kropiatki z bliska bo chodziły pod samymi nogami niewiele robiąc sobie z mojego podążania aparatem za nimi.Były też pliszki siwe,łęczaki,wodniki,krzyzówki.Jednak albo ktoś wlał tam gnojówki(były takie tłuste plamy) albo z tą wodą było coś nie tak bo nie dało się długo wysiedzieć od smrodu.Ale jeszcze ta wróce na dłuższą sesję.
I w drodze powrotnej sarna i koziołek pasące się na łące:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Różnorodnie i bardzo ciekawie. Sporo wiedzy zdobywam z tego bloga. Do fotografowania owadów chyba się nie dam przekonać ale chętnie poczytam o nich. Także chciałabym kiedyś zrobić zdjęcie sarence. Kiedyś nawet miałam okazję ale odwróciły się, pognały i tyle je widziałam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa sarenki najlepiej wstać o 6 i podjechać gdzieś na pola.a owady no fakt trzeba cierpliwości-też czasem odpuszczam.pozdrawiam
UsuńRóżnorodnie dzisiaj, "polowanie" na modliszkę zakończone sukcesem. Nie wiem jak Ty potrafisz dojrzeć te wszystkie małe stworzonka;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńtrzeba umieć patrzeć i wiedzieć gdzie szukać,a czasem tzw.fuks pomaga:)pozdrawiam
UsuńDroga Moniko co do wymiarów kota to nie znalazłaś nigdzie danych gdyż są bardzo rozjechane. Zazwyczaj podaje się wagę kota i na tej podstawie się stwierdza czy to kot duży jak na swoją rasę (czy tez nie rasę jak w przypadku dachowców). Może na wystawach jakoś je tam mierzą, nie wiem ale mojemu udało mi się tylko ogon zmierzyć i ma ok 30 cm. Reszta nie ma szans, jest tak elastyczny, że raz ma 40 a raz prawie 60 w zależności jak się ułoży (a nie chce współpracować.) Kocury potrafią ważyć dwa razy tyle co kociczki w tym samym wieku. Ale jak znajdę gdzieś jakieś dokładniejsze dane to Ci podam - może zmierzę i dokładnie zważę swojego.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę spotkania z modliszką, nigdy jeszcze nie miałam szczęścia. A kropiatki też piękne.
Gorąco pozdrawiam :) Zwabił mnie tutaj oset, który mnie od lat urzeka ale już widzę, że trafiłam bardzo interesujący blog :))))
OdpowiedzUsuńWitam nowego obserwatora:)Osty rzeczywiście są ciekawe,ale z rozpoznawaniem to już gorzej:)Coś tam w swoich zbiorach foto mam ale tak bez oznaczenia to nie wstawiałam.Może kolejny wpis będzie o roślinach to postaram się cos z ostów wrzucić a mam nadzieje,że ktoś je oznaczy:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne kropiatki. Chciałbym je zobaczyć na żywo! Zapraszam na swojego bloga: www.kochamptaki.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńJest czego zazdrościć :) Kropiatka, dudek, no i modlicha fajna :)
OdpowiedzUsuńOj dudka to bym chciał:) A ja mam pytanie bo pochłonęło mnie pstrykanie zdjęć motylom i ćmą. Widziałem u Ciebie taką konstrukcję parę postów temu gdzie miałaś jakąś lampkę przysłoniętą materiałem. Czy to jest skuteczne? Ile trzeba tym świecić żeby były efekty?
OdpowiedzUsuńprzepraszam,że nie odpowiedziałam-zawsze zapomnę:(Taka konstrukcję najlepiej zrobić z płutna(prześcieradła białego),rozwiesić na kijach tak by się nie marszczyła i by ćmy nie wchodziły pod zawiniete części płutna,potem jak masz blisko pola lub las wieszasz na tym lampkę z setka żarowką lub jak cię stać to rtęciową(tylko uważać by długo sie nie patrzeć na tą żarówkę bo uszkadza wzrok) i właczasz to ok 21 i czekasz jak masz czas to i cała noc możesz świecić.Ważne by w poblizu nie było zbyt silnego zródła światła.Drugi sposób to akumulator samochodowy,żarowki z samochodu właczone na długie,kabelki i do lasu świecić jak się nie boisz:)duzo więcej przylatuje i tak koło 23-24 jest ich duzo:)
UsuńDzięki:) A koło domu dużo mniej skuteczne?
UsuńTeż jest skuteczne,czasem wiecej przyleci niz w lesie ale to zalezy od terenu.Poświeć pare wieczorów to zobaczysz.
UsuńMoniko, a my już trzecią modliszkę na tym terenie zaliczyliśmy. Wkrótce na blogu zaprezentujemy fotki tego niezwykłego owada. Udało nam się także zaobserwować moment przeobrażania larwy w osobnika dorosłego. Niezapomniany widok... Koniecznie trzeba zastanowić się, jaką formą ochrony objąć ten teren; może udałoby się utworzyć tu przynajmniej użytek ekologiczny, skoro tyle tu cennych gatunków fauny (w tym kilka z czerwonej księgi) i flory, a trzeba się spieszyć, bo prawdopodobnie coś w tym miejscu będą kombinować (słyszeliśmy, że jeden gość chce ten teren wydzierżawić, a może nawet wykupić, i planuje tam jakąś grubą inwestycję!!!!). Musimy to koniecznie powstrzymać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
W razie czego akcja społeczna.
Usuńna pewno trza dzialać bo teren bogaty przyrodniczo a i ludzie lubią tam spacerować.
UsuńModliszki pozazdrościć - jeszcze nie miałem przyjemności ;-).
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń