sobota, 26 grudnia 2015
Emilówka,odrowąż,muna
Ostatnio postanowiliśmy,żeby z tego dołu usunąć rdestowiec-gatunek inwazyjny póki jest jeszcze małe skupisko-choć kawałek dalej jest już kolejne.I tak postanowiliśmy wyrwać co się da(walka z tą rośliną jest długotrwała i musi być konsekwentnie prowadzona)
rdestowiec-zdrewniałe o tej porze łodygi(podobno jest dość kaloryczną rośliną dobra na opał)
Część korzeni zabraliśmy do domu(tyle ile zmieściło się do plecaka) a resztę zostawiliśmy na kamieniu by wyschło.Co drugi dzień zabieraliśmy kolejne korzenie.Po 6 dniach okazało się,że te co zostały już wypuszczały pędy mimo braku ziemi-można tylko sobie wyobrazić jak ekspansywna jest ta roślina-te miejsca które ja znam to niestety już jak walka z wiatrakami....
Była też sarenka:)
zawsze zastanawiałam się co za roślina wyrasta o tej porze roku i nawet jak był śnieg była zielona to dziki szczypiorek-trochę nietypowa pora ale jest tak co roku.
Koło zakładu jak zwykle srokosz-fotka z nikona L340-na dużym zoomie
Wczoraj zrobiłam sobie wypad rowerowy do lasu w Otmęcie-ścieżka przyrodnicza odrowąż.Było małe rozczarowanie-jak pamiętam zawsze było tam ładnie a teraz spora wycinka drzew,połamane kierunkowskazy i tabliczki,w niektórych miejscach brudno mimo koszy na śmieci-widać,że wandalizm się ma dobrze a chyba mało kto już dba o to miejsce.Sporo tam pomników przyrody bez nazwy gatunku drzewa.Jakoś tak ponuro jak pogoda,kiedy zaszło słońce:(
Jedynie dzięcioły dopisały bo było kilka dużych,średnie i czarny,kilka gili i sikory.W parku w otmęcie też pustawo-na odrze łabedzi brak tylko ok 40krzyzówek.
A dzisiaj byłam w lesie w munie-oczywiście szłam przez środek lasu a nie ścieżkami choć i tymi też się szło:)Spory kawał schodziliśmy ale tez aktywne tylko dzięcioły duże,czubatki i mysikróliki z futra 2 sarny.
Mąkla tarninowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super wycieczka! Ale tak dziwnie, bo bardziej to tak jest jesiennie niż zimowo. A mam pytanie: czy ten grzybek to ucho bzowe? Pozdrawiam i zachęcam do udziału w plebiscycie na Podróż Roku na moim blogu! :)
OdpowiedzUsuńtak to ucho bzowe.U nas wiosennie bo 13stopni.pozdrawiam
UsuńTo chyba wiosenne obserwacje, a nie zimowe ;)
OdpowiedzUsuńMiłego i radosnego świętowania oraz pomyślności w Nowym Roku :)
O tak dziwna ta pogoda,nie wiadomo jak się ubrać-jeszcze zimowej kurtki nie miałam ubranej:)Ja zawsze sylwestra w domku spędzam w zasadzie przesypiając go:)Dziękuję za życzenia i również wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTylko dzięcioły duże,czubatki i mysikróliki z futra 2 sarny", Twoje słowa :). Ja chciałbym taki widok mieć chociaż raz na tydzień. Uwielbiam oglądać Twoje wycieczki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki-czasem jest więcej ptactwa ale to taka pora,że niewiele się dzieje:)Ja Twoje też uwielbiam oglądać zwłaszcza z Pepą:)pozdrawiam
UsuńA melhor saída é seguir em frente com motivação.
OdpowiedzUsuńBom Ano Novo.
AG
Nem sempre é fácil.Bono Ano Novo:)
UsuńMagia przyrody :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)pozdrawiam
UsuńMimo wszystko marny z rdestowca opał - próbowałem stosować - może wysuszone kłącza palą się lepiej ale łodygi, to siano, może gdyby go przerobić na sieczkę i zbrykietować...?
OdpowiedzUsuńnatomiast ze to chwast i szkodnik, dwóch zdań nie ma - zasiał się u mnie w pracy - makabra, zwłaszcza ze szefostwo wynajmuje firmę do "pielęgnacji" zieleni a ta pojęcia o czymś innym niż wycie kosami spalinowymi nie ma.
z tego co w necie piszą to właśnie z suchych łodyg,ale chyba po zbrykietowaniu ma ta kaloryczność,w innych krajach to nawet ceny działek spadły o połowę jak rośnie rdestowiec:)u nas też juz jest tego od groma.na pewno wyrywanie i spalenie ale trzeba uważać by cokolwiek nie odpadło przy przenoszeniu bo odrazu z tego wyrośnie roślina.My narazie sporo wyrwaliśmy i fajnie wychodziły(całe korzenie) ale w lato trza będzie w odpowiednim momencie czym potraktować i trzeba to zrobić kilka razy.tyle,że tu ok km dalej jest kolejne ognisko koło działek więc nie jest to dobre.
Usuń