piątek, 18 grudnia 2015
Turawa i las w Choruli
W czwartek odwiedziliśmy zbiornik turawski-w zasadzie miał być płaskowyż lub pławniowice ale na A4 jak zwykle był jakiś wypadek więc nie chcieliśmy w korku stać i tak pojechaliśmy na turawę.Oczywiście przed wyjazdem tatko-zła pogodynka powiedział,że tam już leje-i się nie mylił bo tyle co za miasto wyjechaliśmy a zaczęła padać mżawka:(Ale i tak pojechaliśmy bo kupiliśmy nowy akumulator bo tamten padł i trza go było trochę przegonić.Od strony szczedrzyka pustawo trochę mew,wron siwych,krzyżówek,bażantów,w oddali 2 bieliki.Poszliśmy pochodzić wzdłuż brzegu i jak nie ma ptaków to trza aparat skierować na rośliny a raczej mchy i porosty:)I tak trafiła się Peltigera canina (pawężnica psia)
Potem dalej na wale trafił się porost cladonia subulata(Chrobotek rogokształtny)
Obraliśmy kierunek wzdłuż drzew i trzcin a tam kolejny porost Evernia prunastri (mąkla tarniowa)
W trzcinach zauważyliśmy siatkę jaką używa się do trzymania złowionych ryb ale ta była dziwna bo podwójna połączona siatką-okazało się,że w taki sposób łowią kłusownicy!
jedna część rozłożona dla zobrazowania.
Widoczek na zbiornik:)
Pojechaliśmy od strony kotorza a tam sporo nurogęsi,kormoranów,12 bielaczków,trochę mew.Jednak pogoda była coraz gorsza na obserwacje i nic więcej nie udało sie zobaczyć.w drodze powrotnej poprosiłam siostrę by się zatrzymała w 2 miejscach w ciągnącym się wzdłuż drogi lasem-w jednej części sporo jagodników i porostów na drzewach w drugim brzozowym bardziej podmokłym wchodząc na ok 15m zauważyłam stadko dzików:)tyle,że pogoda nie pozwoliła na wykonanie fotki:(
Dzisiaj pojechałam z tata na ryby na staw :kople" w choruli- oczywiście kazałam się wysadzić przy głównej drodze i ruszyłam w las po drugiej stronie ulicy.wiele śladów żerowania dzików-doszłam do młodnika sosnowego z domieszką brzozy i pojedyńczymi bukami.Znalazłam grzybki i jak się okazało to Gwiazdosz frędzelkowany (Geastrum fimbriatum Fr.)
Fajnie,że go znalazłam bo zawsze chciałam na niego natrafić:)
Na wrzosowisku jeszcze wypatrzyłam jeden kwitnący kwiatuszek:)
I oczywiście powrót do porostów tym razem na modrzewiu to Anaptychia ciliaris.
Resztkę starego poroża:)
I piękne boczniaki:)
Nad stawem bóbr zajął się największą wierzbą i jeszcze trochę i mu sie uda ją przewrócić i mam nadzieję,że koło wędkarskie je tak zostawi na dłużej aż bóbr wezmie co potrzebuje:)
Ptaków mało głównie sikory,sporo kwiczołów,trochę kosów,z futra sarna i zając.Pogoda niby ciepło ale pochmurno to i fotki trudno względne robić:(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
U mnie też się bobry pojawiły, jak nigdy ich nie było tak w tym roku nawet jakichś szkód narobiły.
OdpowiedzUsuńe tam szkód one próbują przywracać to co zniszczył człowiek ale nie każdemu się to podoba.Jak to mówią jak człowiek ścina drzewa jest ok ale jak zwierzak to robi to już problem a on przecież chce jeść:)
UsuńCoraz trudniej o obserwacje, gdyż pogoda niezbyt sprzyjająca, ale Ty zawsze dostrzeżesz coś interesującego :)
OdpowiedzUsuńNo tak ptaków mało tylko pospoliciaki ale za to grzybów i porostów pełno-więc można i to pokazywać:)pozdrawiam
UsuńJesteś baczną obserwatorką i to nie tylko ptaków, ale też różnych porostów, kwiatków i grzybów. Obserwujesz wszystko, co się ciekawego wokół Ciebie w przyrodzie dzieje i lubię to. * Mnie tez przyszło do głowy, że może ktoś się włamał na bloga i się "bawi" ze mną. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBo to wszystko to przyroda i jedno od drugiego zależne a że ładne to i one mają swój czas na blogu:)pozdrawiam
UsuńGwiazdosz zachwyca! Nigdy go nie widziałem, ale słyszałem, że jest rzadki. Gratuluję więc tylu okazów! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)czasem coś się znajdzie przypadkiem ale ważne by wiedzieć jak to wygląda:)pozdrawiam
UsuńSzkoda,że u mnie w okolicy nie ma bobrów:( Mieszkam w Warszawie.
OdpowiedzUsuńpewnie są gdzieś na obrzeżach miasta przy rzece lub jakimś cieku-tyle,że trudno je zobaczyć.
UsuńNo jak bobry sobie tyle zapasów szykują to zima będzie długa i ciężka ;-)
OdpowiedzUsuń