środa, 20 listopada 2013

Zakopane 17-19.11.2013

Wybraliśmy się z kuzynem na 3 dniowy wypad do Zakopanego.Jechaliśmy w ciemno,tylko mniej więcej nazwy ulic i domków zapisaliśmy.Zatrzymaliśmy się w willi perełka fajne pokoje z łazienkami i tv-widok na polane gdzie rano myszołów polował a kuzyn miał widok na góry:)W dzień przyjazdu zwiedziliśmy tylko Krupówki.Na drugi dzień rano po śniadanku ruszyliśmy na Kasprowy wierch,pogoda na dole była słoneczna ale jak doszliśmy do kolejki górskiej to powiedziano nam,że zapowiadają halny i mamy 2 godziny na zwiedzanie.Po wjezdzie na górę kuzyn złożył nam życzenia urodzinowe:)Widoki nie zapomniane pięknie oświetlone góry z śniegiem,w drodze powrotnej kolejką udało mi się wypatrzeć kozice,niestety fotka wyszła kiepsko bo w zacienionym miejscu i przez szybę,ale warta pokazania:)Po zjechaniu na dół znowu było cicho bez wiatru a sloneczko pięknie grzało.
Drugą trasą,którą obraliśmy tego samego dnia było Morskie oko. Spacerkiem "wspinaliśmy"się do góry,przywitały nas 2 wiewiórki czarne.Szliśmy i szliśmy droga się dłużyła w niektórych miejscach oblodzona.Gdy dotarliśmy na Morskie oko przywitały nas orzechówki,te opanowały już kradzieże jedzenia z rąk turystów.Są tak przyzwyczajone do ludzi,że można prawie je pogłaskać:)Drogę powrotną wybraliśmy wozem bo już się ściemniało i zaczynało padać ale kawałek trza było zejść i tu spotkała nas niespodzianka-przy skraju drogi pasły się łanie było ich chyba z 6,też już ludziolubne.Na parkinku przed domkiem jeszcze fotka chmury i zakończył się dzień wypraw.

2 komentarze:

  1. Takie krótkie wypady są świetne i jeszcze pogoda w miarę dopisała, super :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. pogoda była super mimo,wiatru na górze.Szkoda,że kuzyn nie mieszka blisko bo takie wypady były by częściej:)A tak dzieli nas 500km i często wyjeżdża za granice:(dziekuje za wizytę.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń