piątek, 13 czerwca 2014

Bociany 2014 cz2.

Dzisiaj mimo 13 w piątek udałam się znowu na bociany,tym razem było mało bo tylko 6 rozproszonych po całej okolicy:(Ale wybór padł na poprzednie miejsce ale tym razem miałam możliwość ułożenia się na lepszej pozycji.I tak sobie leżałam patrząc na puste pole i zjawił się jeden bociek,który postanowił bliżej podejść:)Sorki za krzywy horyzont ale są dam górki i dlatego czasem tak to wychodzi:)
Po tym jak sobie poszedł nic się nie działo tylko sroki mnie zdradziły swoim krzykiem:).Pozbierałam manatki i ruszyłam w stronę roweru po drodzę zabierając leżącą kupę sznurków(ech ci rolnicy) i puszkę.Na łąkach sporo kruków w jednym stadzie ok 20os.Gdy już byłam przy rowerze usłyszałam pustułki drące się donośnym głosem.Okazało się,że przy ich ulubionym drzewie lata krogulec.W sumie przepędzało go 8 pustułek i 2 sroki.
Na koniec fotka wczorajszego księżyca i mojego psa jak lubi spać.Czasem tak twardo śpi,że podchodzę pod samą budę i muszę się odezwać by zareagował.Czasem strach,że nie żyje tak go widząc:)

4 komentarze:

  1. w niedziele tydzień temu przy kapliczce naliczyłem 22 boćki, nazbierało się towarzystwa :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może wróciły potomki wszystkich lęgnących się par.Bo dawno tyle nie było w tym miejscu.Zazwyczaj w porywach do 8-13os.A odczytałeś jakieś plastiki?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe czerwononogi, jestem zafascynowana tymi ptakami. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń