poniedziałek, 30 czerwca 2014

Kopalnia Górażdże 29.06.2014

W niedzielny poranek namówiłam tatę na wypad na teren kopalni.Pogoda nie bardzo nastawiała optymistycznie ale daleko nie jest więc nie ma nic do stracenia.I tak po wejściu na teren ścieżki,spotkaliśmy strażnika ale jakoś udało się,kontynuować dalszą penetracje terenu bo na teren ścieżki trzeba wejść z przewodnikiem.Tylko zastanawia mnie to,że mało kto chciałby np za mną chodzić przez 5 godzin i gapić się jak fotografuję wszystko co mnie interesuje a i mnie samą by to bardzo irytowało,że ktoś mi stoi za plecami i pewnie myśli sobie co za oszołom z aparatem:) Ale wracamy do obserwacji.Na początku nic ciekawego się nie działo,wazki nie chciały się pokazywać oczywiście te duże bo małych było sporo.z roślin kwitnie centuria pospolita,dzwonek brzoskwiniolistny i jednostronny.Gdy wychodziliśmy z pierwszego stawu tam gdzie były ławeczki(a już nie ma) to natrafiliśmy na crosowców- oczywiście motory bez tablic,wybierają czas kiedy strażnik zrobi objazd punktów kontrolnych i heja po lewej stronie kopalni!
Dalej trafiliśmy na motyle Apatura ilia i Argynnis paphia oraz grubkę bielinków:)
Po drodze trafiłam na nimfe siwoszka co się za nim naganiałam co ustawiłam fajnie ostrość to on postanowił się obrócić albo odskoczyć kawałek dalej:)i jeszcze ja w akcji:)
Tato zaprowadził mnie na staw gdzie jeszcze nie byłam-czywiście wody jak na lekarstwo zostało ale za to ważki spokojnie sobie latały.widać też ślady bytności obozowiczów bo na niewielkim wzniesieniu wymurowany mały grilek i zostawiony przebity ponton,wogóle wokół stawów dużo butelek,puszek. na foto krzyżak ogrodowy z ofiarą i widoczek na część zbiornika.
Na drodze zauważyłam tandem ważek według mnie to lecicha południowa
I jeszcze motylek,który dotrzymywał nam towarzystwa siadając to na aparatach to na kapeluszu,na rękach:)
Z ważek były jeszcze:żagnica ruda,lecicha pospolita,pałątka mała i trochę drobnicy.A na kwitnących kwiatkach sporo zmorszników i i innych owadów.

3 komentarze:

  1. Piękna fotorelacja z ciekawej wyprawy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne miejsce; koniecznie musimy się tam wybrać. Ciekawe, czy strażnik nas przegoni?
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne - pogratulować ojcu takiej córy!

    OdpowiedzUsuń