Dzisiaj Ptaki podglądała moja siostra w przydomowym karmniku:)I miala szczęście bo przyleciało 12 szczyglów i jemiołuszka,jednak zabrałam jej kompakta na wyprawę,wiec została jej lustrzanka.A jak wiadomo mój obiektyw jest nieprzywidywalny i raz cyka fotki bajeczne a raz robi mydło:(
Na szczęście kilka fotek wyszło względnie wiec sie nimi pochwale na blogu:)
Fajne fotki, ostatnio pojawia więcej się Twoich wpisów :-)
OdpowiedzUsuńPrzyjemne ujęcie jemiołuszki, w mojej okolicy zaczęło się pojawiać od lutego małe stado, wykładałem im jabłka, które szybko znikały, zajadały je też kosy i kwiczoły a później zaczęły też i szpaki że już o sikorkach nie wspomnę które również trochę je skubały :-)
Dzieki Damian.Ja kupiłam tanio od gospodarza jabłka i wykładam to duzo szpaków,kwiczołów sie pojawia ale dopiero pierwszy raz pojawiła sie jemiołuszka.fotka nie najlepsza bo mam obiektyw,który ostrzy kiedy chce i akurat na jemiołuszce mu nie wyszło.Musiałam tez dokupic 20kg słonecznika bo zima nie odpuszcza:(
OdpowiedzUsuńA czeste wpisy bo stram sie mimo pogody byc w terenie a zawsze cos się trafi do sfocenia:)
Ale super stołownicy, nie sądziłam, że jemiołuszki jeszcze u nas są :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.