niedziela, 2 czerwca 2013
Szeroko pojęty płaskowyż głubczycki
Dzisiaj z kolegą wybralismy sie na płaskowyż głubczycki bliżej granicy z czechami.Fajne krajobrazy jeszcze kwitnące rzepaki,łaki nie skoszone dawały poczucie dzikosci terenu.podchodząc pod górkę polna drogą miedzy rzepakiem natknęlismy się a zamyslonego zająca,który spokojnie biegł w naszym kierunku,dopiero gdy był blisko zmienił "pas" na mój by po chwili zawrócić i zwiać w boczna droge:)Spotkalismy również krzyzodzioba świerkowego ładnie spiewajacego,dzięcioła czarnego,myszołowy,szczygły,kosy,kopciuszka,sporo szpaków,ale hitem okazała sie żołna,ktorej jeszcze me oczy nigdy na żywo nie widziały-foto dokumentacyjne dla upamietnienia tej chwili.Kolejnym ciekawym spotkaniem było z motylem Pseudopanthera macularia(osmaganek plamek) tego gatunku jeszcze tez nie widziałam w naszym regionie a wystarczyło te kilkadziesiat kilometrow zrobić by go spotkać:)sporo było też Cercopis vulnerata(krasanka natrawka) i innych mikrusów co by trza było mieć duzo czasu by za nimi sie uganiać po łące i lesie:)ale może kiedyś...kilka roslinek tez spotkalismy(jak je oznacze to napisze)Ech trza by było robic osobne wypady na ptaki a osbne na owady by to wszystko uwiecznić:)na koniec jeszcze smutny widok martwej uszatki młodej musiała świeżo oberwać bo jak jechalismy w druga strone jeszcze jej nie było a w drodze powrotnej juz tak:(Zatem miłego ogladania i do zaś a kiedy to nie wiem bo albo będzie relacja z wschodnich rejonów polski albo zostane tu dalej męczyć opolszczyzne to sie zobaczy....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz