sobota, 29 czerwca 2013
W pogoni za owadami cz.5
Dzisiaj znowu słońce zaświeciło to ruszyłam w swoje ulubione miejsce,jednak owady nie dopisywały jak ostatnim razem:(Ech te chłodne noce.ale udało mi się uchwycić Argynnis paphia piekny duży motyl,drugi to Lycaena alciphron,jakaś gąsienica,piórolotek to chyba Oxyptilus chrysodactyla.I roslinki nostrzyk zółty i biały(Melilotus officinalis) i chrobotek z starego pnia.Skromnie tym razem bo wiele roślin nie mam oznaczonych a ostatnio remonty w domu to mało czasu na poszukanie nazw:(.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Masz dużo cierpliwości Moniko do tych owadów :)
OdpowiedzUsuńZmieniłaś widzę trochę wygląd bloga, ładnie wygląda ale nie wiem czy to u mnie tylko tak jest że jest za bardzo przesunięty w prawą stronę a w lewej jest dużo wolnego miejsca.
Osatnie zdjęcie, bardzo fajne, ten chrobotek, ciekawa roślinka :)
Pozdrawiam
Dzieki:)wiesz co ostatnio jak napisałam posta zdjęcia tak się załadowały,zamiast miniaturek jak do tej pory wyszły takie duże,mimo,ze zaznaczyłam rozmiar mały i zmniejszyłam do 800 x 600.dlatego trochę pozmieniałam tło,ustawienia itp to co wiedziałam i tak wyszło.juz nic nie ruszam bo jeszcze namieszam i bedzie tylko gorzej:)
OdpowiedzUsuńJa nie mam cieprliwości do owadów, zdjęcia robi się co prawda fajnie ale potem weź to zidentyfikuj ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń