poniedziałek, 8 lipca 2013
W pogoni za owadami cz 6.
Mimo,że wczesniej pisałam,że odpuszczam sobie wypady w teren to niestety tak się nie da:)strasznie mnie ciągnie by cos "upolować"aparatem.Dzisiaj objechałam część gogolina w poszukiwaniu krasników ale mimo poszukiwań nie udało sie go znaleść:(Rosliny,na których chętnie przesiadywał juz pieknie kwitną ale po krasniku ani sladu.Za to udało mi sie uchwycić fruczaka gołabek(Macroglossum stellatarum)-ten motyl nazywany przez wielu koliberkiem zawisa nad kwiatami i długą "rurką" wypija nektar.Spotkałam też młodą gąsienice Macrothylacia rubi i jeszcze jakąś brązowa ale po wpisaniu rosliny na której żerowała(a może tylko siedziała) nie wyświetliła się:(Udało mi się też spotkać zmruzka kameleona(Stratiomys chamaeleon) i Lygistopterus sanguineus-te akurat mysla tylko o przedłuzeniu gatunku:)Bardzo dużo lata rusałek kratkowców,admirałów,malinowców i bielinków.Także jest za czym ganiać:)z roslin udało mi sie spotkać cykorie podróznik w kolorze białym i przetacznik kłosowy:(Zatem nadal będę uganiać się za wszystkim co zyje.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz