sobota, 3 sierpnia 2013
Turawskie dziczenie w afrykańskie upały:)
Dzisiaj z kolegą wybraliśmy się na j.Turawskie zobaczyć co się tam dzieje ciekawego.Woda schodzi w dół i odsłaniaja się łachy na których lubia przesiadywać ptaki siewkowe.I tym razem okazało się,że mimo tak małego skrawka łachy udało się zobaczyć ciekawe gatunki jak siewnica i kamusznik w szacie godowej(oba ptaki na jedny foto doku),potem jeszcze zobaczyliśmy brodzce sniade,biegusa zmiennego,sieweczki rzeczne i obrozne,łęczaki,kwokacze,samotnika,rożeńca,rybitwy no i króla wody rybołowa:)Przepieknie wyglądają skupiska a raczej łany pływacza zachodniego(Utricularia australis),nawet w wiekszej kałuży można go spotkać:)dużo też jest strzałki wodnej.Ta gasienica to cossus cossus(trociniarka czerwica).Podczas rozmowy o bocianie czarny ukazał nam sie jeden osobnik:).Druga część tytułu taka bo słonko ładnie daje czadu ale co tam trzeba się przyzwyczaić.w drodze powrotnej zajechaliśmy zobaczyc co słychać u susłów moręgowanych i było mi dane obserwować te stojące słupkiem zwierzątka:)niestety na foto za daleko a za mocno grzało by się szwędać po polu:)to na tym koniec.Chyba następny wpis po powrocie znad morza chyba,że jeszcze cos sie wydarzy do poniedziałku:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz