niedziela, 13 kwietnia 2014
Sowia noc,turawa i utrata
W piątek wybrałam się z kolegami na poszukiwanie sów w naszych rejonach.Piękna prawie pełnia sprawiała,że było jasno.Trochę po zachodzie słońca można było słyszeć ptaki śpiewające by potem zamilknąć i stworzyć niesamowitą ciszę.
Jeszcze przed zachodem można było zobaczyć i usłyszeć takie ptaki jak świergotki drzewne,zniczki,czubatki,lerki,dzięcioły czarne,sikory.A z ssaków jelenia,koziołka i być może daniela ale,że głos nie tak pospolity jak inne-zostanie małą zagadką aż kiedyś się zobaczy i usłyszy:)
Z sów odzywały się puszczyki i włochatka-ta to pierwszy raz przeze mnie słyszana i było to ciekawe doświadczenie.Dzięki temu wypadowi dowiedziałam się co dzieje się w lesie po zapadnięciu zmroku-koledzy odważni to i ja się nie bałam:)
W sobotę wyskoczyliśmy na Turawę a tam 3 ohary,4 biegusy zmienne,bataliony,bielik.Mewy się wyniosły bo poziom wody za niski i to samo będzie z rybitwami jak zarząd wodami będzie leciał w kulki:(
ohary
Potem uderzyliśmy jeszcze na stawy w utracie a tam z ciekawszych rybołów,bocian czarny,ok 40 łabedzi niemych,para hełmiatek,krzyzowki,czernice i głowienki.sporo drobnicy leśnej-hitem była muchołówka białoszyja ale bez foto.
sporo ciekawych roślin tam rośnie jak czworolist pospolity,śledziennica skrętolistna,groszek wiosenny,ostatnia to konwalijka dwulistna:)
Na koniec fotki wąsików Adela reaumurella
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Białoszyjej to jesze nie widziałem:)
OdpowiedzUsuń