wtorek, 6 maja 2014

Szczyrk,Żywiec,zb goczałkowicki i Landek

Oj zachciało nam się gór to ruszyliśmy do szczyrku,w sumie plany były na ustroń ale jakos tak znalezliśmy się w szczyrku.Droga jak zwykle zawiła bo GPS prowadził jak chciał i narobiliśmy niepotrzebnie sporo kilometrów:(W szczyrku ludzie też jacyś dziwni bo chcąc dostać się na wyciąg każdy zapytany co innego mówił i tak wyszło,że poszliśmy kawałek pod górę zobaczyliśmy trochę drzew i roślinkę bodziszka żałobnego,pliszki górskie i wróciliśmy do auta.W informacji też tak byle jak powiedział i tak szybko,że niewiele zrozumieliśmy.
Potem obraliśmy kierunek na Żywiec-głównym celem był zbiornik żywiecki ale tam oprócz 10 smieszek puchy straszne,zobaczyliśmy kolejkę wagonikową na górę ale okazało się,że od tej strony co jechaliśmy był akurat most zamknięty:(i tak pognaliśmy dalej zniesmaczeni ciągłymi porażkami. Obraliśmy kierunek na zbiornik Goczałkowicki i jak zwykle GPS robił sobie jaja i prowadził po bezdrożach trasy-jedyny plus to mogliśmy podziwiać pięknie kwitnące azalie w wiekszości ogródków:) Dotarliśmy do stawów w Landeku-no to było to!pełno zauszników(kolonia),rybitw białowąsych,parka baczków,gęgawy z młodymi,czapla biała i siwe,łabędzie nieme,perkozy dwuczube,trzciniaki-można było oczy nacieszyć:) rybitwa białowąsa
zausznik i bączki
Kolejnym miejscem był zbiornik Goczałkowicki tam też fajne widoczki kolonia kormorana,rybitwy rzeczne,białoskrzydłe,czarne,białowąse,duże mewy,perkozy dwuczube. jedno z drzew zajęte przez kormorany.
Także wypad nie do końca udany bo nie zwiedzone góry ale może kiedyś lepiej sobie to poukładamy i wtedy znowu tam pojedziemy:)

3 komentarze:

  1. Moniko, nie ma nieudanych wypadów, każde spotkanie z przyrodą jest udane.
    Plon wyjazdu jest pokaźny: fajne fotki i bardzo ciekawe obserwacje. Zazdroszczę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale chciałam spotkać coś ciekawego w górach jakieś motyle czy roslinki a tu nic oprócz jednej,której jeszcze nie spotkałam:)

    OdpowiedzUsuń