wtorek, 16 czerwca 2015

Objazdówka:)

Dzisiaj rano wybrałam sie pofocić bociany białe.Wstałam o 5 rano i pojechałam na pola.Najpierw myszołów,który obserwował bociany jak próbują siąść na kołku,nie zwracał uwagi co dzieje się z drugiej strony i pozwoliło to na zrobienie fotki:)
Potem sarenki pasły się na skoszonej łące 2 sarny i koziołek:)
Potem wybrałam sobie miejsce i się rozlokowałam pod siatką tyle,że boćki ani myślały iść w moim kierunku tylko po 15 min odleciały na odległą łąkę:(No nic wstałam i poszłam koło kapliczki sądząc,że tu mi się uda-niestety znowu nic,kolejne miejsce gdzie było ich dużo i to samo po 2-3 bociany odlatywały na inne pole:(Za to przyleciały czajki:)
No nic zrezygnowana wróciłam do domu.A w domowym oczku pojawiła się żaba:)
Po obiedzie wybrałam się z siostrą na rowerową przejażdżke głównie pod kątem roślin sprawdzając co w rowach rośnie i tak trafiłam na jeżogłówkę gałęzistą:)
Potem na drodze polnej ważki w miłosnym uniesieniu-lecicha pospolita(Orthetrum cancellatum)
Na "golcie" znalazłam Rdest ziemnowodny (Persicaria amphibia (L.) Delarbre)
I piękne Grzybienie
I szafrankę czerwoną samca(Crocothemis erythraea)
Pojechaliśmy za tzw "gagarina" tam są pola i płynie odra.Trochę pochodziliśmy i naszym oczom ukazał się bocian czarny,który wylądował w rowie niedaleko gospodarstwa agroturystycznego:)
były jeszcze wrony siwe,mewy śmieszki,trzciniak. W drodze powrotnej znowu zajechaliśmy na "gold" a tam para łabędzi z 5 młodych około tygodniowych:)hura myślałam,że nie będzie młodych-łabędzi rodzice po raz pierwszy wyprowadziły młode poza gniazdo pokazując im inny świat-niestety ten zły bo jak dojeżdżaliśmy do rodzinki to jeden z wędkarzy najpierw machał koszulą po czym zaczął rzucać kamieniami w odpływające łabędzie-odezwałam się to przestał-ech debili nie brakuje:(trza znowu w gazecie opisać!
Dotarliśmy do łąk gdzie były bociany i postanowiłam tak na klęcząco powoli zbliżyć się do bocianów co jakiś czas się przysuwając-i co i się udało a dopiero jak się podniosłam jeden z ptaków otworzył tylko skrzydła hehe a ja tak rano się męczyłam:)

5 komentarzy:

  1. Pierwszy raz widzę z takiego bliska młode łabędziątka - szkoda, że na zdjęciu tylko, ale muszę Ci powiedzieć, że wielkie szczęście Cię spotkało! Takie śliczne maluchy pięknie Tobie pozowały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam gdzie stawy są odwiedzane przez ludzi to i łabędzie są bardziej przyjazne choć nie zawsze:)dziękuję za wizytę.pozdrawiam

      Usuń
  2. Piękne grzybienie i nie tylko...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle sporo obserwacji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne, naprawdę piękne.
    Tutaj również bardzo lubię :-)
    powitać

    OdpowiedzUsuń