wtorek, 16 lipca 2013

obrączkarskie łowy łabedzi:)

Wczoraj spotkałam się z koleżankami,które co roku obrączkują łabędzie nieme w naszej okolicy.Swoja pogoń za łabedziami rozpoczęlismy od stawu w obrowcu ale łabedzie nie chciały bizuterii i nie wyszły na brzeg.Z wczesniej widzianych 4młodych zostało 3 i mam nadziej,że tak zostanie.Drugie miejsce to staw w krępnej tam też nie udało się schwytać ptaków z 5 młodych został 1 i widać było,że "coś" musiało się niedawno stać z młodymi bo rodzice byli strasznie agresywni.
No cóż ruszylismy dalej na Januszkowice tam 6 młodych w tym 4 odmiany polskiej(białe),jeden z młodych trafił na leczenie bo miał złamaną łapę.Łabędzie pieknie wyszły na brzeg i udało się złapać 4 młode ale tata łabedz strasznie był agresywny i mi przyszło go przez pewnien czas trzymać-zrobił mi "malinke" na ręce szczypiąc dziobem:)Na szczęście dziobniecia w palce i noge nie zostawiły sladu:).Przy okazji usunęłam z brzegu 2 zyłki i lep na muchy zawieszony nisko nad ziemią na krzaku-ci wędkarze nie maja wyobrazni przeciez mogło sie to skończyć zle dla jakiegoś ciekawskiego ptaka.I jeszcze ognisko nie dogaszone-ech....Potem ruszylismy na strzelce opolskie do "rybaczówki" tam udało się zaobraczkować samice na jedny stawie i młodego na drugim.Tam też samica miała oplataną zyłkę na łapie ale pomimo wielu prób nie udało nam się jej złapać i uwolnić. Na oczyszczalni tylko 2 młode ale niby chetne ale nie udało sie złapać.Pokazała sie też niepłochliwa kokoszka urzędująca na starym palenisku:)Na bolko w opolu spotkalismy fajną kaczkę.Powrót na "gold" i łabedzie również nie współpracowały tylko przeniosły się na drugi ogrodzony staw:)Świetna wyprawa,małe rozczarowanie,że nie udało się pomóc łabedziowi ale pogoda dopisała.

2 komentarze:

  1. Przyjemne zdjęcia, łabądki u Ciebie też już widać są duże Moniko.
    Ciekawy jest to ostatnie zdjęcia to chyba "kaczka dziwaczka"
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Niektóre fajne już młode:)A kaczka to tak pewnie jakis mix:)

    OdpowiedzUsuń